Pocztówka z Pomorza!
W ubiegłym tygodniu wróciliśmy (ja i Jola) z dwutygodniowego pobytu w pobliżu Ustki. Piękne lasy bukowe, sosnowe i mieszane, i czasem siedliska siedliska borówkowe. Znaleźliśmy takie ciekawe z kolekcja Vaccinum (V. myrtillus, V. vitis-idea,V.uliginosum, Empetrum nigrum). Cała ta kolekcja pokazana na zdjęciach zdrowo rośnie w bardzo ubogim siedlisku boru chrobotkowego. Jest to najuboższe siedlisko sosnowe na piasku wydmowym. Rosnące tam borówki mają bogaty mikrobiom mikoryzowo bakteryjny (bakterie azotowe), dzięki czemu dają sobie doskonale radę. Oczywiście rosną w podłożu piaszczystym a nie torfowym, zaś warstwa próchniczna wytwarza się z opadłych liści i igieł sosny. Rośliny pokazują nam jak chciałyby rosnąć na plantacji, czyli nie w rowach wypełnionych torfem i trocinami, które powinny być na wierzchu, jak w Naturze. Polecam te uwagi wszystkim nowym Plantatorom, którym firmy narzucają droga technologię. Mikoryza jest tańsza i prostsza w zastosowaniu a nasza nie droższa od kanadyjskiej. A co do torfu to chętnie zamikoryzuję hektar plantacji w cenie 50 bi-bagów torfu po 600 zł/szt. I to mam do powiedzenia po obejrzeniu kilku „dobrych rad” na YouTube.
Po obejrzeniu kilku filmów z poradami mam sugestię dla Plantatorów. Zastanówcie się czy lepiej wydać jeszcze trochę pieniędzy i zamikoryzować plantację (jeżeli nie było glifosatu ) a potem przez kilkanaście lat zbierać dobre i obfite plony, czy ją zlikwidować. Koszt mikoryzacji przy 10-cioletniej uprawie to zaledwie 30 groszy rocznie a plonowanie na poziomie 5-8 kg z krzewu. Warto rozważyć, chętnie służę pomocą w podjęciu decyzji.
Wyrażę to w równaniu:
BORÓWKA + MIKORYZA – CHEMIA= DOBRY PLON ZDROWYCH OWOCÓW
Włodzimierz Wojciech Szałański
projekt i realizacja