Przeglądając internetowe informacje o mikoryzie we wrzosowatych (Ericaceae) zaciekawiło mnie doniesienie o fakcie znalezienia grzybów mikoryzowych nie tylko w korzeniach ale również w pędach. Postanowiłem to sprawdzić na borówkach dziko rosnących oraz uprawnych w szkółce. Okazało się, że z wyszczepionych na pożywce kawałków pędów oraz liści, w obydwu przypadkach wyrosły grzybnie. Morfologicznie są to grzyby mikoryzowe, czyli jednak wchodzą one do wnętrza rośliny a nie tylko do korzeni. Oczywiście wymaga to zagadnienie dalszych obserwacji, ale ten fakt tłumaczy wiele i wskazuje dlaczego rośliny z mikoryzą są odporniejsze na choroby. Obecna w roślinie grzybnia w znacznym stopniu blokuje biochemicznie dostęp patogenów a razem z bakteriami potrafi również takiego grzyba patogenicznego unicestwić. Dlatego zalecamy ograniczyć ochronę a niektóre praparaty całkowicie wyeliminować, gdyż mogą zabijać grzybnię mikoryzową. Roślinę bronią pożyteczne grzyby i razem z nimi bakterie asocjacyjne.

Oczywiście ”Chemicy” będą zalecali różne środki, ale wszystkie osłabiają naturalną odporność roślin z mikoryzą. Trzeba pamiętać, że rośliny trenowały takie zachowania od milionów lat bez środków chemicznych. Myślę, ze podobnie jest i z innymi roślinami mającymi mikoryzę. Załączam aktualne zdjęcia takich izolatów.

Warto o tym pomyśleć sięgając po środki chemiczne.

 

W. Szałański